wtorek, 27 października 2015

Relacja z kolejnego turnusu i postępy Staśka :)


Kolejny turnus w Złotej Rybce za nami, baaardzo intensywny i z niesamowitymi efektami - teraz naszym zadaniem jest zachowanie tych efektów i praca nad nimi :) Ale od początku...

Zajęcia w Złotej Rybce mają ten plus, ze trwają 45 minut - to idealny czas, by dziecko zdążyło się wdrożyć w zajęcia, "coś" porobić i troszkę wyluzować. Tak, by nie wychodzić z zajęć zmęczonym, ale z pozytywnym nastawieniem na kolejne. A między zajęciami - obowiązkowe 15 minut przerwy, na toaletę, krótki odpoczynek, przytulanki ;) Drugim plusem jest organizacja samego ośrodka, gdzie jest wystarczająca ilość sal, by w każdej ćwiczyło jedno dziecko jednocześnie - nie ma obawy, że dzieci dekoncentrują się wzajemnie, przeszkadzają (bo powiedzmy to otwarcie, rzadko które dziecko ćwiczy z uśmiechem, przeważnie jest to krzyk i płacz...). Tak więc w Złotej Rybce jest cisza i spokój, dzieci są skoncentrowane na ćwiczeniach i terapeucie i naprawdę - są tego efekty :)

Teraz trochę o rodzaju zajęć. Ponieważ głównym problemem Stasia jest wiotkość w obrębie tułowia i słaba stabilizacja centralna, główną uwage przykładano na ćwiczenie miednicy, kompresję stawów, ćwiczenia podporów i stymulujące do przyjęcia pozycji pionowej oraz terapia w kombinezonie Dunag, ze szczególną uwaga na wzmocnienie brzucha i obręczy barkowej. Do tego codziennie basen i ćwiczenia wg koncepcji Halliwick, hipoterapia, dogoterapia, dużo zajęć z terapii ręki, z pedagogiem i logopedą. A na terapii ręki - szaleństwo!!! Malowanie całym sobą niemalże, Stasiek wracał z zajęć brudny od stóp do głów - ale jak bardzo brudny tak równie bardzo szczęśliwy :) A do tego masaże, stymulacja dłoni różnymi produktami, ugniatanie papieru, przekładanie przedmiotów z ręki do ręki, i wiele, wiele innych. A do tego dużo dźwięków wszelakich i muzyki, co Stanisław oczywiście lubi najbardziej :)
Bardzo jesteśmy zadowoleni z terapii logopedycznej. Pani Magda w pracy ze Staśkiem stosowała elementy różnych metod i koncepcji, dostosowując je do jego możliwości - i nawet w trakcie dwóch tygodni turnusu zauważyła znaczną poprawę koncetracji i postrzegania.

A czego nauczył się Stasiek ruchowo? Bardzo dużo :) Przede wszystkim - wzmocnił chwyt i wyczuł, że ręce pomagają chodzić ;) Lepiej kontroluje miednice i nie wypycha tak pupy do tyłu jak przed turnusem. Lepiej kroczy, nóżki stawia dużo prościej i pewniej. I co najważniejsze - rewelacyjnie wstaje z siadu!!! Z niewielką pomocą i bodźcem z tyłu potrafi wstać od zera jak sprężynka :D Dlatego najbliższą inwestycją w domu będzie drabinka, by mógł też sam ćwiczyć - jak zobaczy, ze potrafi (a potrafi!!!) zrobić to sam, to ja już nie widzę przeszkód :)
Nauczył się w międzyczasie pięknie schodzić z łóżka - co chwila zsuwa się na krawędź, stawia nogi na podłodze i wstaje - co prawda pupa jest jeszcze oparta o krawędź, ale wstaje sam! I coraz lepiej radzi sobie z siadaniem z tej pozycji (w końcu zaczął używać rąk do podparcia!!!!).

To chyba pierwszy tak owocny turnus - Staś był sam z tatą, kiedy po dwóch tygodniach zobaczyłam - ja mama - co Stasiek się nauczył i jak jest silny - byłam w szoku!!! Teraz tylko to utrzymać i pracować dalej :)

A na koniec kilka zdjęć :)







Chcę jeszcz podziekować WSZYSTKIM, którzy przekazują na rzecz Staśka 1% podatku - to dzięki WAM taka rehabilitacja jest możliwa!!!!

wtorek, 21 kwietnia 2015

Turnus w Złotej Rybce

Witajcie :)
Jak zwykle częstotliwość wpisów poraża, ale to nie znaczy, że u Stasia nic się nie dzieje, wprost przeciwnie - dlatego na bloga brakuje czasu ;)
Jakiś czas temu chwaliliśmy się na FB filmikiem z krótkimi spacerkami Stasia, jego samodzielnym staniem przy ścianie, czy próbach schodzenia z łóżka :) Jest coraz lepiej ze wszystkim!!!! Naprawdę Stasiek super sobie radzi, coraz chętniej współpracuje, no i są efekty :)
A teraz ćwiczy baaaaardzo dzielnie w ośrodku rehabilitacji Złota Rybka w Oblęgorze. Już drugi tydzień, sam z tatą (pierwszy raz bez mamy ;), ma mnóstwo zajęć, ale daje radę :)
Ma dużo kinezy, ćwiczenia w kombinezonie Dunag, basen, dogoterapię, logopedę i pedagoga, terapię ręki, SI i elementy Vojty, są też zajęcia grupowe - bez rodziców! :) Z hipoterapii musieliśmy tym razem zrezygnować, bo w ogóle nie chciał pracować :/ nie wiem dlaczego są turnusy, kiedy koń jest ulubiony, a czasem nie chce się zbliżyć nawet :/ nie mam pojęcia :(
 
Troszkę zdjęć poniżej :)







A na koniec jeszcze raz przypomnienie - o możliwości przekazania 1% podatku na rehabilitację Stasia. To dzięki tym środkom Stasiek ma możliwość korzystania z intensywnej rehabilitacji na turnusach, a one naprawdę dużo dają :) Bardzo dziękujemy za wasze wsparcie!!!!!

 


środa, 14 stycznia 2015

1% podatku

Jak co roku zwracamy się do Wszystkich o wsparcie Stasia w jego wysiłkach i dążeniu do sprawności. Wystarczy w rozliczeniu z Urzędem Skarbowym pamiętać o nim i w odpowiednich rubrykach wpisać jego dane.

Będziemy ogromnie wdzięczni, bo dzięki tym pieniążkom możemy korzystać z rehabilitacji, której nasze państwo tak naprawdę nie zapewnia, korzystać z intensywnych turnusów rehabilitacyjnych, które ogromnie dużo dają (ale żeby były efekty, potrzeba ich w roku kilka, min. 2-3, koszt jednego turnusu to ponad 5000zł).

Stasio robi bardzo duże postępy, ale to wiąże się z dużymi wydatkami, wysiłkami i ogromną naszą pracą w domu.

Dlatego - jeśli tylko możecie - pamiętajcie o Staśku!!!

To nic nie kosztuje!!!