wtorek, 12 lutego 2013

1% podatku

Czas leci, już luty, a ja jeszcze nie zdążyłam poprosić o przekazanie 1% podatku na rehabilitację Stasia...
 
Jeżeli jest jeszcze ktoś, kto nie wie, na jaki cel przeznaczyć 1% - bardzo prosimy o przekazanie go na leczenie i rehabilitację Stasia!!! Wszystkie środki, jakie z tego tytułu wpływają na subkonto Stasia w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z pomocą" przeznaczamy na leki, turnusy rehabilitacyjne, wizyty u lekarzy specjalistów, bieżącą rehabilitację.
 
Będziemy wdzięczni nawet za te najmniejsze wpłaty!!! Każdy grosz ma znaczenie!!!


Jednocześnie chciałabym serdecznie podziękować za wszystkie wpłaty z zeszłego roku!!! Oczywiście nie mamy pełnych danych osób, które przekazały Stasiowi 1%, wiemy natomiast z jakich to było miast.
Tak więc dziękujemy za wpłaty osobom z następujących miast:
 
Chełm, Biała Podlaska, Siedlce, Gdańsk, Tarnów, Lublin, Łosice, Mińsk Mazowiecki, Wałbrzych, Warszawa, Pruszków, Olsztyn, Krasnystaw, Poznań, Gdynia, Wołomin, Drwasko Pomorskie, Ostrowiec Świętokrzyski, Przeworsk, Zamość, Rzeszów, Dąbrowa Tarnowska, Pułtusk, Kartuzy, Wejherowo, Tomaszów Lubelski, Płock, Wrocław.
 
Cała Polska!!! Dziękujemy serdecznie!!!

poniedziałek, 11 lutego 2013

Jak Stasio ćwiczy w "pająku"

Ciąg dalszy poprzedniego posta :)

Na pomysł z domową wersją pająka wpadłyśmy z paniami terapeutkami na którymś Tratwowym turnusie. Stasio wtedy pięknie w podwieszeniu ćwiczył i szkoda byłoby to odpuścić i zmarnować szansę - Stasiek jest bowiem baaaardzo ciężkim przypadkiem rehabilitacyjnym, jak mu się jakieś ćwiczenie nie podoba - nie ma sposobu, by ćwiczyć bez krzyku, nerwów i szarpania :/ Dlatego tym bardziej staramy się wykorzystywać te pozytywne reakcje :)

Spodenki do ćwiczenia uszyłam sama - na wzór tych turnusowych. Kupiliśmy w sklepie budowlanym gumę, umocowaliśmy zaczepy, zamontowaliśmy w przeciwległych drzwiach drążki gimnastyczne - dobrze, że mamy taki akurat układ mieszkania - i konstrukcja gotowa :)



Gumki mają taką długość, że pozwalają swobodnie Stasiowi stać, lekko go tylko przytrzymują. Pozwalają też swobodnie podskakiwać - a to Stasiek lubi najbardziej. Jednocześnie są na tyle elastyczne, że możemy zejść także do pozycji czworaczej - to podoba się Staśkowi znacznie mniej ;)



Ostatnio intensywnie ćwiczymy "przysiady" - Stasio kuca i próbuje się sam podnieść do stania. Przeważnie mu się udaje :) Asekurowany jest jedynie przez tatę od tyłu, ewentualnie przytrzymywane ma też kolanka, zeby nie rozjeżdżały się na boki...

Ćwiczymy też w klęku, tutaj też Stasio próbuje podnieść pupę do góry. To wychodzi mu znacznie lepiej niż w staniu - wiadomo, krótsza droga ;) Ale frajdę sprawia mu sam fakt, ze potrafi to zrobić. Tak więc to ćwiczenie okraszone jest przeważnie salwami śmiechu :)



No i oczywiście czworakowanie - tu jest nieco gorzej, ale i tak parę razy udaje się go ustawić w odpowiedniej pozycji :)


Najważniejsze, że ćwiczenie sprawia mu przyjemność :)

niedziela, 10 lutego 2013

Jak Stasio uczy się chodzić

Witam!!
Jakiś czas temu obiecałam napisać o pracy Stasia w ortezie - w końcu się zebrałam :p
Ortezę, a dokładnie nazywa się to "Orteza biodrowo/kolanowo/skokowo/stopowa HKAFO" mamy mniej więcej od listopada. Wykonywana jest indywidualnie dla każdego pacjenta po dokładnym pomiarze. W całości jest refundowana przez NFZ (to chyba pierwszy nasz sprzęt dla Stasia całkowicie zrefundowany...), stwierdziliśmy więc, że warto sprobować i okazał się to strzał w dziesiątkę!!! Stasio jest dość wysoki i ciężki, a przy tym bardzo wiotki. Postawienie go na nogi wymaga baaaardzo dużo siły i umiejętności. W ortezie pionizacja okazała się przyjemna zarówno dla Stasia jak i dla nas - rodziców. Nie ma szarpania, wiszącego bezwładnie dziecka, nie trzeba wkładać w to tyle siły, plecy mają szansę odpocząć :)
 
Fotki nie najlepsze, ale rzadko jest okazja pstrykania kiedy ćwiczymy ;)
Więc na razie muszą być takie :p





Orteza jest leciutka, ma możliwość ustawienia kąta zginania stawu kolanowego i skokowego, stabilizuje miednicę - czyli to co jest Stasia największym problemem, a jednocześnie nie usztywnia nóg całkowicie, Stasio je czuje i ma wpływ na to co się z jego nogami dzieje. Może więc sam podnosić nogi i stawiać kroki. Czasami trzeba mu jeszcze w tym pomóc i lekko popchnąć nogi od tyłu, ale udaje mu się już czasem zrobić to samodzielnie. A ile przy tym radości!!! On naprawdę ma tego świadomość i cieszy się bardzo jak tylko mu się uda zrobić krok :)



W ortezie chodzimy, ćwiczymy nacisk na każdą stopę w wykroku, balansujemy, uczymy zachować równowagę, ale też po prostu stoimy, przeglądamy się przy okazji w lusterku, a czasami rozrabiamy - patrz fotka niżej ;)


Chciałam jeszcze napisać o tym jak ćwiczymy ze Stasiem w naszym "pająku" domowej roboty, ale post zrobił się już bardzo długi, więc zapraszam za jakiś czas na kolejną dawkę :)