Dziś chciałabym pokazać coś co nas wprawiło w zachwyt i w niedowierzanie jednocześnie. Będąc z weekendową wizytą u cioci Ani, postanowiliśmy sprawdzić reakcję Stasia na pianino. Kiedyś próbowaliśmy i jego zainteresowanie było minimalne. A teraz - zobaczcie sami:
Teraz nie zostaje nam chyba nic innego, jak kupno pianina :P
środa, 26 czerwca 2013
piątek, 14 czerwca 2013
Aktualności
Wiem, prowadzę Stasiowego bloga zrywami... Raz kilka postów po kolei, potem długie miesiące nic... Ale to nie znaczy, że nic się u nas nie dzieje, wręcz przeciwnie :)
W międzyczasie byliśmy na kolejnym turnusie na Tratwie - baaaardzo fajnym, spokojnym, ale też pracowitym i z efektami. Stasiek bardzo ładnie stoi, potrafi wstać (czasami) trzymany tylko za ręce :) Cudnie się przemieszcza na pupie, nawet ostatnio złapałam się na stwierdzeniu - ale on szybki!!! Chłopak potrafi całe mieszkanie - choć niewielkie - "przejść" po swojemu wzdłuż :) Czyli dystans ok. 8 metrów :)
Na co dzień Stasio chodzi do Ośrodka Nadzieja, gdzie ma zajęcia z pedagogiem logopedą, rehabilitantem, SI i wiele innych. Stasiek uwielbia pobyt w Ośrodku i swoje panie, a każdy wolny dzień, święto, weekend i każda konieczność zostania w domu - to powód do jęków i marudzenia ;)
Ostatnio mamy problem ze Stasia krwią, bo ma bardzo niski poziom hemoglobiny i żelaza, a do tego witaminy D3... Blady jest już od dłuższego czasu, ale nie pomyślałam, że problem może być "wewnętrzny". Ot, mało spacerków, mało słońca, nie zdążył się jeszcze opalić... A tu nie koniecznie... Trzeba teraz pobrać trochę suplementów, no i przede wszystkim przyjrzeć się diecie i wzbogacić ją o produkty bogate w żelazo... A za trzy tygodnie kontrolne badanie krwi...
Subskrybuj:
Posty (Atom)