Stasio ma zapalenie płuc - ale czy tak wygląda chore dziecko??
Ale poważnie - po raz kolejny mamy do czynienia z bezobjawowym zapaleniem płuc, które wiąże się ze spadkiem płytek krwi. W poniedziałek poszliśmy do lekarza, bo trochę męczył go kaszel i zauważyłam wybroczyny. Na szczęście wiem już na co zwracać uwagę i zareagowaliśmy bardzo szybko, płytek miał co prawda tylko 104 tys., ale od razu dostał antybiotyk i leki na wzmocnienie płytek. We wtorek miał ich już 130 tys.
Po pięciu dniach leczenia nadal kaszle, zaczyna mu się znowu katar, ale przynajmniej nie pojawiają się nowe wybroczyny...
Pierwszy raz przechodził przez to samo 2 lata temu - ale wtedy trafiliśmy do lekarza bardzo późno (nawet nie miał kaszlu), z płytkami 47 tys., skończyło się pobytem w dwóch szpitalach i biopsją szpiku.
Tym razem miejmy nadzieję, że wystarczy leczenie w domu...
2 komentarze:
Stasieńku nie daj się choróbsku! życzymy zdrówka :)
Wiszę że humor dopisuje Małemu...tyle dobrze. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia Stasiu!!! Nasz się męczy "tylko" z katarkiem, ale dla dziecka które nie potrafi jeszcze wydmuchać nosa to wielki problem :/
Prześlij komentarz