wtorek, 26 października 2010

Jadowniki Mokre

Wróciliśmy niedawno z kolejnego turnusu, tym razem spróbowalimy ośrodka w Jadownikach Mokrych koło Tarnowa.
Cóż, okazało się, że rehabilitacji jest tam o wiele za mało, niż Stasio potrzebuje... Poza tym sporo zajęć odbywa się wymiennie co drugi dzień, więc też wychodzi ich w czasie turnusu mało (mieliśmy tylko 4 razy hipoterapię...).
Z kolei popołudniowe zajęcia dodatkowe były w czasie Stasia drzemki, więc też nam większość odpadła (przed południem za to więcej "okienek" niż zajęć...) Jedynym plusem był basen, co prawda dodatkowo płatny, ale i tak warto było skorzystać. Stasio oswoił się z wodą (a to był jego debiut na basenie), i chyba bardzo polubił. Pod koniec pół godziny w wodzie to było za mało :)
Tak więc, po wypróbowaniu kolejnego ośrodka - zostajemy wierni "Tratwie" :) Szkoda tylko, że na Tratwie nie ma basenu ;)