sobota, 8 maja 2010

Problemy z jedzeniem

17.11.2009

Po wizycie u neurologa wiemy już, co jest przyczyną Stasia problemów - okazało się, że był już w stanie kwasicy ketonowej (główne objawy - brak łaknienia, wymioty, nudności, osłabienie, senność). Zdążyliśmy zareagować chyba w ostatniej chwili - jego stan był już naprawdę poważny. Pan doktor zaliczył go do grona swoich trzech pacjentów z podobnym problemem - dieta bardzo szybko prowadzi u nich do nadmiernego zakwaszenia organizmu i wysokiego poziomu ketonów. W związku z tym musimy często powtarzać gazometrię, żeby kontrolować zakwaszenie, a poza tym mamy na jakiś czas pozostac na stosunku diety 1,5:1, a więc mniej tłuszczu i dieta mniej drastyczna. Na razie próbujemy nadrobić zgubione kilogramy (ostatecznie stracił 2kg!) i karmimy go normalnie tym co jadł wcześniej, przed dietą. Wczoraj w końcu jadł chętnie!!! A co najważniejsze - póki co nie ma nadal napadów.

11.11.2009

Od dwóch tygodni Stasio nie chce (lub nie może) jeść. Nie wiemy co jest tego przyczyną: wykluczyliśmy zapalenie gardła, niesmaczne jedzenie (w takim wypadku w końcu trafilibyśmy na coś co mu smakuje - a nie chce jeść kompletnie nic), walczymy z zaparciami (po tych zabiegach, które zastosowaliśmy do tej pory powinno być choć trochę lepiej - a nie jest...). Jutro jedziemy do Warszawy, chce go zobaczyc nasz neurolog, według niego może być jakiś problem z przewodem pokarmowym
Schudł już 1,5 kg, ciągle jest zmęczony i śpi, ale ogólnie nie widać żeby coś mu dolegało - jest wesoły, nie marudzi, a jednak coś jest nie tak... Mam nadzieję, że to nic poważnego...

Brak komentarzy: